Marek Grechuta/sł. Stanisław Wyspiański) – wykonanie: Marek Grechuta i zespół Anawa (nagroda Telewizji Polskiej) Nagroda specjalna Przewodniczącego Komitetu ds. RiTV za piosenki. Dziwny jest ten świat (Czesław Niemen) Uciekaj, uciekaj (Andrzej Zieliński/Leszek Moczulski) Wyróżnienia Marek i Danuta Grechutowie Foto: Jakub Gruca / newspix.pl. Kiedy się poznali, studiujący architekturę na Politechnice Krakowskiej Marek Grechuta był nieszczęśliwie zakochany w koleżance, z którą spotykał się od czasów liceum. Dziewczyna porzuciła go dla innego, co doprowadziło go do załamania nerwowego, w efekcie czego usta milczą, świat rozbrzmiewa ". lecz dziewczyna nie słyszała. tańcem już zajęta. w tańcu komuś zaśpiewała to co tak pamiętam: "Nie dokazuj, miły nie dokazuj. przecież nie jest z ciebie znowu taki cud. nie od razu, miły nie od razu. stopisz serca mego lód". Nie dokazuj, miła nie dokazuj. Marek Grechuta "Serce" Log in Sign up. Watch fullscreen. 8 years ago. TVP Kultura Marek Grechuta - Ocalić od zapomnienia (1972)(1) Grun Grunberger. 2:29. Marek Marek Grechuta (Marek Michał Grechuta) tekst Wichtig sind Tage, die unbekannt sind: Viele Tage gab's / Zu verlieren die Kräfte / Zu verlieren den Atem / Viel Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски Marek Grechuta, sł. Ewa Lipska) Godzina miłowania (muz. i sł. Marek Grechuta) Suita Spotkania w czasie z filmu Jastrun: Walc na trawie (muz. Marek Grechuta) Ulica cieni (muz. Marek Grechuta) Zmierzch (muz. Marek Grechuta) Ptak śpiewa o poranku (muz. Marek Grechuta, sł. Mieczysław Jastrun) Na szarość naszych nocy (muz. Marek Grechuta, sł. . Poniższy tekst w całości poświęcony zostaje jednemu z najwybitniejszych artystów jakich wychowała ziemia polska. Odszedł roku. Teraz zapewne raduje swymi piosenkami innych, w tym lepszym świecie. Marek Grechuta urodził się 10 grudnia 1945 roku w Zamościu. Tam także stawiał pierwsze kroki edukacyjne – zarówno te szkolne, jak i muzyczne. Swoje losy związał jednak z Krakowem, gdzie wyjechał na studia. Zaczął studiować architekturę na Politechnice Krakowskiej. Tam też spotkał starszego o rok Jana Kantego Pawluśkiewicza. Przyjaźń, wspólne zainteresowania oraz rozmyślanie nad światem, doprowadziły do tego, iż obaj panowie postanowili coś zrobić. Tym „czymś” miał być kabaret. Pod nazwą ANAWA wspólny projekt pierwsze kroku stawiał w studenckiej piwnicy Bambuko. Pierwszy poważny sukces przyszedł wraz z występem na Festiwalu Piosenki Studenckiej w 1967 roku. Festiwalu wprawdzie nie wygrali (na marginesie tylko dodam, że zwyciężczynią została Maryla Rodowicz), ale dzięki transmisji telewizyjnej, talent Grechuty nie był już znany jedynie znajomym studentom. Drugim ważnym wydarzeniem w życiu Marka Grechuty był występ na festiwalu FAMA, gdzie młody artysta zdobył I nagrodę. To właśnie otworzyło mu drogę do kariery. Potem przyszedł czas na Opole i festiwal. Debiut nie był niezauważony. Nagroda Dziennikarzy za wykonanie utworu „Serce”, dała do zrozumienia jedno – narodziła nam się nowa gwiazda polskiej piosenki. W kolejnym roku Grechuta nagrał płytę zatytułowaną po prostu „Marek Grechuta & Anawa”. Jednak nie był to debiut fonograficzny artysty. Rok wcześniej ukazał się bowiem mini album zawierający cztery utwory. „Nie dokazuj”, „W dzikie wino zaplątani” czy festiwalowe „Serce” – to tylko niektóre z tytułów, jakie znalazły się na albumie. Jak to się potocznie mówi „idąc za ciosem”, Marek Grechuta i Jan Kanty Pawluśkiewicz nagrywają drugą płytę pt. „Korowód”. Album ten, uznawany jest do dnia dzisiejszego za jeden z najważniejszych w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Płyta uczyniła z Grechuty prawdziwą gwiazdę. Ten etap kariery zamknął sukces w postaci Grand Prix festiwalu w Opolu za piosenkę „Korowód”. Jednak sukces nie trwa wiecznie – przekonał się i o tym sam artysta. Grechuta i Pawluśkiewicz rozstają się. Każdy z nich idzie we własną stronę, zakładając nowe formacje. Grechuta tworzy zespół WIEM. Nowa „drużyna” miała muzycznie różnić się od wcześniejszej ANAWY. Dlatego też artysta nawiązał współpracę z muzykami o rodowodzie rockowo-jazzowym. I w takich klimatach jest właśnie utrzymana kolejna płyta, jaką nagrał Marek. Album ukazał się w roku 1972 i nosił tytuł „Droga za widnokres”. Muzyka oparta na perkusji, ascetyczne brzmienia – taki obraz miała „nowa wersja” Grechuty. Zmianie uległy również teksty. Artysta oparł się bowiem na wierszach poetów współczesnych, takich jak Wincenty Faber czy Tadeusz Nowak. Kolejna płyta nagrana z udziałem grupy WIEM, nosiła tytuł „Magia obłoków” i różniła się od pierwszej bogatszym brzmieniem. Trzeba jednak zaznaczyć to, że skład muzyków został całkowicie zmieniony. Flirt Marka Grechuty z muzyką jazzowo-rockową urwał się w roku 1976, kiedy to ponownie podjął współpracę z Janem Pawluśkiewiczem. Dlaczego tak się stało? Może Pawluśkiewicz zainteresował Marka Grechutę Witkacym, i namówił go do napisania muzyki pod teksty poety? Nie wiem, ale w każdym razie reaktywacja ANAWY stała się faktem. Festiwal w Opolu, na którym Marek Grechuta wykonał utwór „Hop, szklankę piwa” był pierwszym poważniejszym występem po reaktywacji formacji. Niebywały sukces piosenki i I nagroda, przekonały obu artystów, iż wspólną prace należy kontynuować. Panowie postanowili nawet wziąć udział w projekcie „Szalonej lokomotywy”, a więc przedstawieniu teatralnym. Premiera odbyła się w Teatrze STU, reżyserem widowiska był Krzysztof Jasiński. Cały spektakl, w którym udział brali oprócz Marka Grechuty Maryla Rodowicz i Jerzy Stuhr, miał niezwykłą jak na tamte czasy oprawę. Materiał muzyczny z przedstawienia został wykorzystany także na płycie pt. „Szalona lokomotywa”, która tak samo jak przedstawienie odniosła spory sukces. I tym razem po sporym sukcesie, drogi obu artystów rozchodzą się. Grechuta postanawia kontynuować sceniczną przygodę, wiążąc się z Piwnicą pod Baranami. Od 1976 przez, kolejne 10 lat, artysta pisał i komponował dla Piwnicy, a także sporadycznie pojawiał się na scenie. Stan wojenny, który zahamował na pewien czas życie kulturalne kraju, oznaczał również zastój w planach Marka Grechuty. Kolejną pozycją w dorobku Marka Grechuty stała się płyta oparta na wierszach – erotykach Bolesława Leśmiana, wydana w roku 1984 (tu ciekawostka, bo współautorkę płyty jest Krystyna Janda). Album urzeka bardzo delikatnym brzmieniem, a także wspaniałą wokalizą duetu Grechuta-Janda. Później pojawiały się jeszcze kolejne płyty, „Wiosna – ach to ty” (1987), „Krajobraz pełen nadziei” (1989), „Dziesięć ważnych słów” (1994). Po roku 1995, Marek Grechuta zredukował ilość występów, chociaż cały czas uczestniczył w życiu estradowym. Mimo tego w roku 1997 ukazał się kolejny album pt. „Serca”. W roku 2001 Polską wstrząsnęła wiadomość o zniknięciu syna Marka Grechuty – Łukasza. Dramat ten trwał 2 lata, jednak finał okazał się szczęśliwy. Łukasz wrócił do domu. Także w 2001 roku, Marek Grechuta otrzymał pierwszą w swojej karierze tzw. „złotą płytę” za album „Dni, których nie znamy”, na który składały się najlepsze piosenki artysty. W tym samym czasie, postanowiono wznowić i wydać w formie CD wszystkie płyty artysty. W 2006 roku podczas festiwalu w Opolu, Marek Grechuta uhonorowany został nagrodą Grand Prix za całokształt twórczości. Niestety, ale po sukcesie znów przyszedł czas gorszy – tym razem już tylko dla fanów artysty. Marek Grechuta zmarł bowiem 9 października 2006 roku, w wieku 61 lat. Powodem śmierci byłą choroba, która trawił muzyka od kilku lat. Piosenkarz, kompozytor i poeta w jednym. Jeden z najwybitniejszych (jeśli nie najwybitniejszy) polskich artystów scenicznych odszedł, pozostawiając jednak po sobie wspaniałą muzykę. I dlatego pamięć o nim nigdy nie przeminie. RIP Oceń ten wpis: Ile razem dróg przebytychIle ścieżek przedeptanychIle deszczów , ile śniegówWiszących nad latarniamiIle listków , ile rozstańCiężkich godzin w miastach wieluI znów upór , żeby powstaćI znów iść i dojść do celuIle w trudzie nieustannymWspólnych zmartwień , wspólnych dążeńIle chlebów rozkrajanychPocałunków ? schodków? książek?Oczy twe jak piękne świeceA w sercu żródło promieniaWięc ja chciałbym twoje serceOcalić od zapomnieniaU twych ramion płaszcz powisaKrzykliwy , z lesnego ptactwaDługi przez cały korytarzPrzez podwórze , aż gdzie gwiazda WenusA tyś lot i górność chmurBlask wody i kamieniaChciałbym oczu twoich chmurnośćOcalić od zapomnienia

marek grechuta serce tekst