Chwalcie łąki umajone, Góry, doliny zielone Chwalcie, cieniste gaiki, Źródła i kręte strumyki! Co igra z morza falami, W powietrzu buja skrzydłami, Chwalcie z nami Panią Świata, Jej dłoń nasza wieniec splata Ona dzieł Boskich korona, Nad Anioły wywyższona; Choć jest Panią nieba, ziemi, Nie gardzi dary naszymi Wdzięcznym Wolfang Seidl w Maju duchowym dzielił nabożeństwo majowe na 4 części (tygodnie) z odpowiednimi aktami czci dla Jezusa i Maryi. W drugiej połowie XVI w. propagował nabożeństwo majowe św. Filip Nereusz (zm. w 1595 r.), którego uznaje się czasem za twórcę tej praktyki. W początkach XVII w. nabożeństwo to przyjęło się u MAJÓWKA. Osoba Jana symbolizuje wszystkich, którzy uwierzą w Chrystusa. Maryja stała się Matką tych, którzy należą do wspólnoty Kościoła. Mamy Maryję kochać jak matkę, ponieważ Ona troszczy się o nas, jak każda matka troszczy się o swoje dzieci. Od chwili wniebowzięcia wstawia się za nami u swego Syna i wyprasza nam Transcript. Majówki - "i co czuje, i co żyje, niech z nami sławi Maryję". Posłuchajmy więc tej pieśni. Pieśń "Chwalcie, łąki umajone" nawiązuje do budzącej się do życia przyrody. Każdego roku w maju rozbrzmiewa ona w kościołach i przy kapliczkach. Wielkim świadkiem wiary nazwał papież Franciszek życie niemieckiej zakonnicy Marii Teresy Bonzel 1830-1905 założycielki Zgromadzenia Ubogich Sióstr Święta Maryjo, spiesz nam na pomoc nieszczęśliwym, podnoś przygnębionych, pocieszaj płaczących, módl się za ludem, wstawiaj się za duchowieństwem, . Rozpoczął się maj. Choć w tym roku na Pomorzu powoli, bo chłodno, ale wszystko rozkwita i swym pięknem wiosennym wielbi Stwórcę. (więcej zdjęć wiosny w Opactwie w galerii) Maj to miesiąc szczególnej pamięci i modlitwy do Maryi Panny, Matki naszego Pana. Każdy ma w sercu tak wiele intencji i próśb, że z ochotą podejmujemy modlitwę Litanią loretańską. W ubiegłym roku Papież Franciszek ubogacił tę modlitwę nowymi wezwaniami. Jedno z nich – Matko miłosierdzia, Kościół w Polsce już wcześniej mógł włączyć do „naszej „ polskiej wersji. Zmienione zostało jednak miejsce tego wezwania w litanii – teraz : po Matko Kościoła. Oprócz niego zostały dodane dwa tytuły: Matko nadziei – po Matko łaski Bożej oraz i Pociecho migrantów – po Ucieczko grzesznych. Dodane wezwania tak pięknie współgrają z tym, co przeżywamy. Matka miłosierdzia Matka niezawodnej nadzieiPociecha migrantów Niech Maryja wyprasza nam wszystkim Boże Miłosierdzie, umocnienie nadziei, a dla tych, którzy musieli opuścić swoją ojczyznę, albo cierpią jakiekolwiek wyobcowanie, będzie Pociechą i ukojeniem w trudach życia. Litania loretańska (warto sięgnąć po jej tekst) zbiera aż 55 różnych wezwań – imion, określeń Maryi. Niech modlitwa do naszej Niebieskiej Mamy, także ta różańcowa, która w tym miesiącu jako maraton błagalny z różnych Sanktuariów maryjnych świata w intencji ustania pandemii z inicjatywy Ojca Świętego Franciszka, płynie i z naszych serc i jednoczy świat w uwielbieniu Boga. Bo wierzymy mocno, że Bóg weźmie w obronę tych, którzy do Niego wołają (Łk 18,8) – zwłaszcza przez przyczynę Maryi. - Ludzie potrzebują zakątków, w których mogliby chwilę się zastanowić, przysiąść, odpocząć, przestać wciąż gdzieś gonić - uważa Wiesława Charyton-Kozioł. W maju w wielu miejscowościach - nie tylko na wsiach, ale i w miastach - wierni spotykają się przy przydrożnych kapliczkach i krzyżach, śpiewając: „Chwalcie, łąki umajone” i modląc się słowami Litanii Loretańskiej do Najświętszej Maryi Panny. Żeby u Matki Bożej było ładnie W samym Tolkmicku takich miejsc jest dziewięć. Czciciele Maryi, by uczestniczyć w tradycyjnym nabożeństwie majowym, gromadzą się tam w kolejne poniedziałkowe i środowe wieczory. Wiosną rodziny, na gruntach których stoją te kapliczki, krzyże, bądź mieszkańcy okolicznych domów, odnawiają je, przyozdabiają kwiatami. Nabożeństwa odbywają się niezależnie od pogody, choć wiadomo - kiedy jest deszczowo, trwa ono krócej niż w ciepłe wieczory. W modlitwie uczestniczą osoby w każdym wieku - przychodzą młodzi, rodziny z dziećmi, osoby w średnim wieku i starsi. Udział bierze także kapłan z parafii. - Ludzie potrzebują takich nabożeństw na świeżym powietrzu, przychodzą na nie z potrzeby serca. Niektórzy najpierw uczestniczą w nabożeństwie w kościele o a później jeszcze idą czy jadą pod kapliczkę - wyjaśnia ks. Józef Grochowski, proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Tolkmicku. W ubiegłym roku w Tolkmicku przy szlaku Green Velo powstała kolejna kapliczka. Wybudowali ją na swojej działce Wiesława i Roman Koziołowie. Figurę otrzymali od księdza proboszcza. Pani Wiesława sprawdziła, że to Matka Boża Róża Duchowna. - Przy tej kapliczce można usiąść, by pomedytować, pomodlić się albo po prostu odpocząć. Czasami zatrzymują się przy niej rodziny z dziećmi. W ubiegłym roku pewien turysta... rozbił tam nawet namiot - opowiada pani Wiesława. Kobieta zaznacza, że zawsze chciała, żeby w tamtym miejscu powstała kapliczka. Sama często przy niej bywa, dba, żeby „u Matki Bożej było ładnie”. - To jest urokliwe miejsce, wielu osobom się podoba. Kapliczka jest tuż przy drodze, pod kasztanowcem. Ludzie potrzebują zakątków, w których mogliby przysiąść, chwilę się zastanowić, odpocząć, przestać wciąż gdzieś gonić - dodaje. «« | « | 1 | 2 | » | »»

chwalcie z nami panią świata